Pages Navigation Menu
reklama

Niesłusznie zapomniani

Niesłusznie zapomniani

 

 

 

 

 

 

 

Carl Gideon Gotthardt von Wallenberg Pachaly (młodszy) i jego żona Helene (z domu Heine).

Carl Gideon Gotthardt von Wallenberg Pachaly (młodszy) i jego żona Helene (z domu Heine). Fot. zbiór prywatny G. Stasika

„Nie stójcie nad moim grobem i nie płaczcie;
Nie ma mnie tam. Ja nie śpię.
Jestem tysiącem wiatrów, które wieją;
Jestem diamentowym blaskiem na śniegu.
Jestem światłem słonecznym na dojrzewającym zbożu;
Jestem łagodnym jesiennym deszczem.
Kiedy budzicie się w porannej ciszy.
Jestem śmigłym lotem
Cichych ptaków.
Jestem łagodną gwiazdą, która świeci w nocy.
Nie stójcie nad moim grobem i nie płaczcie.
Nie ma mnie tam…..”

Wiersz wygrawerowany na nagrobku Charlesa Bronsona

Podczas Zaduszek wspominamy tych, którzy odeszli. Życie gna do przodu, ale akurat tego dnia jest czas na to, by zwolnić. Przy ogniu zapalonych zniczy pojawiają się cienie nieobecnych. Po raz kolejny otulają nas ramiona ukochanej babci, słyszymy głos dziadka, czujemy ciepły dotyk ręki matki lub rozmawiamy z przyjacielem. Niestety, na smoleckim cmentarzu znajdują się także takie mogiły, które milczą.

Zdecydowana większość z nas nie wie nic o jakże zasłużonej dla Smolca arystokratycznej rodzinie von Wallenberg Pachaly. Nieliczni mogli spotkać się w 2008 r. z ich potomkinią, panią Adele Mallmann. Kim więc byli?

Oto stoimy przed grobem samego Carla Gideona Gotthardta von Wallenberg Pachaly (w dalszej części będziemy zwać go starszym).

Grób Carla Gideona Gotthardta von Wallenberg Pachaly (starszego).

Grób Carla Gideona Gotthardta von Wallenberg Pachaly (starszego). Fot. S. Kotlarz

 Ten czeski szlachcic przyszedł na świat 15 kwietnia 1817 r. we Wrocławiu jako syn Karla Antona Gottharda Duciusa von Wallenberg auf Schmiedefeld i Florentiny von Pachaly auf Mariahöfchen (ostatniej z tej gałęzi rodu, jego rodzice i dziadkowie byli ze sobą spokrewnieni). 10 lipca 1842 r. poślubił on w Jeleniej Górze Clarę von Scheliha,

Grób Clary von Wallenberg Pachaly (z domu von Scheliha)

Grób Clary von Wallenberg Pachaly (z domu von Scheliha). Fot. S. Kotlarz

członkinię słynnej śląskiej rodziny właścicieli ziemskich (jej krewnym był m.in. Rudolf von Scheliha – niemiecki dyplomata, a w czasie II wojny radziecki szpieg i współpracownik polskiego wywiadu). Urodziła się ona 19 lutego 1820 r. w Chełmnie. Dziećmi Clary i Carla byli: Gideon von Wallenberg Pachaly (ur. 3 kwietnia 1843 we Wrocławiu-zm. 13 lipca 1917 r. w Kudowie), Carl Gideon Gotthardt von Wallenberg Pachaly (zwany młodszym, o nim będzie mowa poniżej), Margarete von Wallenberg Pachaly (ur. 11 maja 1848 we Wrocławiu-zm. 28 stycznia 1933 r. w Siodłkowicach, w Smolcu w 1867 r. urodziła swoją najstarszą córkę, Klarę) i Gotthardt Gideon von Wallenberg Pachaly (ur. 30 grudnia 1850 r. we Wrocławiu-zm. 2 lutego 1924 r. we Wrocławiu). W 1843 r. Carl nabył dobra rycerskie w Smolcu za 116 500 talarów. Był również właścicielem wrocławskiego banku „Bankhaus Pachaly”, mieszczącego się w jego rodzinnym pałacu (przy ulicy Szajnochy 10). Wybudował go sławny niemiecki architekt Carl Gotthard Langhans, twórca m.in. Bramy Brandenburskiej w Berlinie i … pałacu Aleksandrów w Samotworze.

Carl Gideon Gotthardt starszy w latach 1853-1858 zasiadał w Izbie Przemysłowo-Handlowej. Wraz z Bankiem E. Heimanna, Wrocławskim Bankiem Dyskontowym oraz Wrocławskim Bankiem Wekslowym utworzył konsorcjum, które zbudowało Kolej Poznańską. Współtworzył także Zrzeszenie Fabryk Zegarów w Świebodzicach. Doprowadził do powstania w Smolcu przystanku kolejowego, który otworzono 15 października 1843 r. Nasza miejscowość leżała na odcinku łączącym Wrocław ze Świebodzicami, który był częścią Freiburskiej Kolei Żelaznej (Freiburg to dawna niemiecka nazwa Świebodzic). 10 lat później smolecki przystanek stał się stacją. To ten Wallenberg Pachaly w 1862 r. podarował smoleckiej gminie działkę na cmentarz przy ulicy Starowiejskiej, który otwarto 14 czerwca 1863 r. 4 sierpnia 1866 r. umiera w Krzeptowie pani Clara, a jej mąż odchodzi do wieczności 26 lipca 1869 r. w Smolcu. Oboje leżą obok siebie na naszym cmentarzu. Napis wyryty na jej grobie odsyła nas do biblijnej Księgi Psalmów (Ps. 31,6):

W ręce Twoje powierzam ducha mojego:
Ty mnie wybawiłeś, Panie, Boże wierny!

Jej mąż zażyczył sobie, aby na jego nagrobku wyryto skrót do wersetu 21 Psalmu 25:

Niechaj mnie chronią niewinność i prawość,
bo w Tobie, Panie, pokładam nadzieję.”

Po śmierci Carla Gideona Gotthardta starszego właścicielem Smolca został jego drugi syn o tych samych imionach.

Grób Carla Gideona Gotthardta von Wallenberg Pachaly (młodszego) i jego żony Helene (z domu Heine).

Grób Carla Gideona Gotthardta von Wallenberg Pachaly (młodszego) i jego żony Helene (z domu Heine). Fot. S. Kotlarz

Urodził się 14 listopada 1844 r. we Wrocławiu. 8 stycznia 1878 r. w kaszubskich Narkowach zawarł związek małżeński z Heleną Heine (ur. 2 maja 1856 r. w Narkowie-zm. 31 sierpnia 1943 r. w Smolcu). Owocami tego związku byli: Robert Karl Gideon (ur. 9 listopada 1878 r. w Smolcu – rozstrzelany przez Rosjan 22 kwietnia 1945 r. w Bukowie Małym), kolejny Carl Gideon Gotthardt (ur. 11 grudnia 1879 r. w Smolcu-zm. 9 czerwca 1960 r. w Monachium), Kurt Karl Gideon (o nim piszę kilka słów poniżej), Heinrich Karl Gideon (ur. 13 grudnia 1885 r. w Smolcu-zm. 17 grudnia 1965 r. w Hermannsburgu), Helene Klara Adele (ur. 12 września 1889 r. w Smolcu-zm. 18 kwietnia 1981 r. w Bad Pyrmont), Adele Klara Marie (ur. 9 grudnia 1893 r. w Smolcu-zm. 29 marca 1973 r. w Bremie) i Karl Anton Gotthardt Gideon (ur. 10 maja 1895 r. w Smolcu-zm. 24 czerwca 1971 r. w Grafenaschau). Dziećmi tego ostatniego są Adele Wilma Helene Margarete Mathilde Mallmann (ur. 24 kwietnia 1928 r. w Jaczkowicach),

Pani Adele Mallmann z siostrami przy grobie dziadka.

Pani Adele Mallmann z siostrami i mężem przy grobie dziadka. Fot. zbiór prywatny G. Stasika

Wilma Helene Antonie Gabriele Hildegard (ur. 15 maja 1929 r. w Jaczkowicach), Helene Wilma Huberta Paula Gisela (ur. 7 maja 1930 r. w Jaczkowicach), Angela Wilma Charlotte Erika (ur. 2 września 1932 r. we Wrocławiu), Gotthardt Carl Wilhelm ( (ur. 17 lutego 1940 r. w Smolcu) i Christine Herzeleide Gotthardine Wilma (ur. 30 stycznia 1945 r. w Zgorzelcu). Najstarszą z rodzeństwa mieliśmy okazję poznać w 2008 r. podczas obchodów 100-lecia kościoła.

Carl Gideon Gotthardt młodszy w latach 1874-1866 kierował okręgiem urzędowym Smolec złożonym z następujących miejscowości: Smolec, Mokronos Górny i Krzeptów. Zasiadał także w pierwszej smoleckiej radzie kościelnej utworzonej 10 września 1905 r. Wraz z braćmi był współfundatorem naszej świątyni (zebrali na ten cel 45 000 marek), którą konsekrowano 23 września 1908 r. To on podarował grunt pod jej budowę i organy. Do dziś można podziwiać w niej upamiętniającą to wydarzenie tablicę, na której wyryto po łacinie następujące słowa: „Ten kościół został wzniesiony ku czci Boga Uwielbionego, którego majestat wielbimy. Roku Pańskiego 1908. Carl Gideon Wallenberg Pachaly wierny Bogu”. 26 października 1914 r. swoje podwoje otworzyła nowa szkoła ewangelicka przy ulicy Kościelnej (Kirchstrasse), która służy nam do dziś. Ona także powstała dzięki funduszom Carla Gideona Gotthardta młodszego. O jubileuszu smoleckiej szkoły pisałem tutaj: https://smolec24.pl/jubileusz-smoleckiej-szkoly-100-lat-minelo/. Pani Helene von Wallenberg Pachaly założyła pierwsze smoleckie przedszkole. Carl Gideon Gotthardt młodszy zmarł 6 listopada 1929 r., a jego żona podążyła za nim 14 lat później. Ich grób znajduje się na smoleckim cmentarzu do dziś, a napis widoczny na nim prowadzi nas do Księgi Psalmów (Ps. 23,4):

Chociażbym chodził ciemną doliną,
zła się nie ulęknę,
bo Ty jesteś ze mną.
Twój kij i Twoja laska
są tym, co mnie pociesza”

O ówczesnej wysokiej pozycji społecznej rodziny von Wallenberg Pachaly świadczy to, że jego bratanek (syn Gotthardta Gideona i Wilhelminy Gelpcke), Friedrich Gideon Gotthardt (zwany w skrócie Fritzem), ożenił się z Gevą zu Innhausen und Knyphausen, córką księcia Edzarda Friedricha Ludwiga zu Innhausen und Knyphausen, przewodniczącego pruskiej Izby Panów (izby wyższej parlamentu w Królestwie Pruskim). Sam Fritz był także konsulem Szwecji we Wrocławiu. Należały do niego Zybiszów i Mokronos Górny. Po 1945 r. mieszkał w Norderney, gdzie zmarł 25 września 1965 r.

Obok swoich dziadków, Carla Gideona Gotthardta starszego i Clary, leży ich wnuk, Kurt Karl Gideon von Wallenberg Pachaly.

Grób Kurta Karla Gideona von Wallenberg Pachaly.

Grób Kurta Karla Gideona von Wallenberg Pachaly. Fot. S. Kotlarz

Przyszedł na świat 20 czerwca 1884 r. w Smolcu jako trzecie dziecko Carla Gideona Gotthardta młodszego i jego żony Helene. Zmarł w tej samej miejscowości 26 lutego 1909 r. Dlaczego odszedł tak młodo? W chwili śmierci nie miał przecież jeszcze ukończonych 25 lat. Jego bratanica powiedziała mi kiedyś, że było to związane z „nieszczęśliwą historią miłosną”. Czy jakkolwiek łączy się to z tym to, że na jego płycie nagrobnej jest skrót prowadzący do biblijnej Księgi Liczb (6,26): Niech [Pan] zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem”? Czyżby jego krótkie życie było burzliwe? Kurt jest dziś jest dla mnie najbardziej tajemniczą i zarazem najbardziej intrygującą postacią spośród członków jego rodziny pochowanych w Smolcu. Wiem, jak wyglądali i co robili jego dziadkowie i rodzice, ale twarz i historia życia tego młodego mężczyzny zginęły w mrokach historii. Jestem osobą wytrwałą i wierzę jednak, że z biegiem czasu wydobędę go stamtąd. Wtedy Kurt Karl Gideon von Wallenberg Pachaly będzie mógł opowiedzieć nam swoją historię.

Podobne nadzieje wiążę z postacią Marthy Hampel (z domu Herzog), która urodziła się 6 sierpnia 1894 r., a zmarła 17 listopada 1940 r. Kim była? 

Grób Marthy Hampel.

Grób Marthy Hampel. Fot. S. Kotlarz

Vincent van Gogh powiedział kiedyś:

Dobrze jest umierać, gdy się ma świadomość, że zrobiło się w życiu coś naprawdę dobrego, że pozostanie się w pamięci choćby kilku ludzi i będzie się przykładem dla potomnych.”

Wymienieni wyżej zrobili wiele dobrego i zdecydowanie zasługują na naszą pamięć i szacunek.

Sebastian Kotlarz

Źródło zdjęć rodziny Wallenberg Pachaly: prywatny zbiór Pana Grzegorza Stasika – wszystkie prawa zastrzeżone

Ten tekst mógł powstać dzięki uprzejmości Pana Grzegorza Stasika, który udostępnił drzewo genealogiczne rodziny von Wallenberg Pachaly.

 

 

4 komentarze

  1. cieszę się, że ktoś nam pokazał kawałek smoleckiej historii, nieco gubię się w tych datach, ale przepiękne cytaty i zdjęcia mi ten wysiłek rekompensują….

  2. W ciąż zbyt mało wiemy o rodach żyjących na Śląsku, generalnie – w Europie środkowej (jeśli taki twór jest). Są resztki pałaców, dworów, zapomniane groby ….Interesuje mnie, czy ta gałąź rodu Wallenbergów miała coś wspólnego ze szwedzką linią, która znana jest poprzez osobę Raula Wallenberga ratującego Żydów w okupowanych Węgrzech. Został schwytany przez Rosjan i stracony w ZSRR po wojnie … do teraz nie wiadomo dlaczego …

    • Według mojego stanu wiedzy są to dwa różne rody. Przodkiem szwedzkich Wallenbergów był Per Hansson (1670-1741). Jego syn nazywał się Jakob Persson Wallberg. Dzieci z jego drugiego małżeństwa zmieniły nazwisko na Wallenberg. Nasi Wallenbergowie pochodzą od Christopha Duciusa z Mediolanu, rotmistrza w armii cesarza Karola V Habsburga. Zmarł on na Śląsku za panowania cesarza Ferdynanda I (brata Karola V, panował jako cesarz w latach 1558-1564). Robert von Wallenberg-Pachaly nie pozostawił po sobie potomstwa. Jego bratanice na temat jego śmierci nie wiedzą wiele więcej. Być może powie nam coś dodatkowego opracowywana przeze mnie w tej chwili „Kronika Smolca” autorstwa pastora Wilhelma Treblina.

  3. Mój znajomy Dedo Von Wallenberg Pachaly mieszkający w Neuburg an der Donau mówi że to jego rodzina ( dosyć często tu przyjeżdża) . Mówi że pochodzą z Węgier a nie z Czech

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *