Pages Navigation Menu
reklama

Trzy sołectwa – jeden cel – rozmowa z sołtysem oraz kandydatem na posła Hieronimem Kurysiem

Trzy sołectwa – jeden cel – rozmowa z sołtysem oraz kandydatem na posła Hieronimem Kurysiem

SM24: W październiku będziemy wybierać w Smolcu po raz pierwszy trzech sołtysów, a od stycznia zaś dysponować trzema funduszami sołeckimi w łącznej wysokości ponad 97 tys.  Czy nie ma obawy, że nowi sołtysi nie będą chcieli jednak ze sobą współpracować?

Hieronim Kuryś: Oczywiście, że taka możliwość istnieje, ale wierzę, że możemy znaleźć w Smolcu dobrych gospodarzy, którzy, mimo że będą reprezentować swoje sołectwo, będą mieli zawsze przed oczyma jeden cel, jeden wspólny Smolec. U podstaw utworzenia nowych sołectw nie leżał nigdy podział, tylko chęć wspólnego działania na rzecz poprawy choćby estetyki czy realizacji innych zadań, których nie było możliwości zrealizować z jednego funduszu sołeckiego.

SM24: Smolec stał się faktycznie dosyć dużą miejscowością i wciąż się dynamicznie rozwija. Jakie zadania mogliby wspólnie realizować nowi sołtysi?

HK: Smolec to wyjątkowa miejscowość, jest tu prawie sto ulic, a obszarowo jesteśmy chyba więksi od Kątów Wrocławskich. Te i inne względy sprawiły, że konieczne było podzielenie się obowiązkami poprzez utworzenie nowych sołectw, bo nie możliwe było skuteczne zarządzanie tak dużym obszarem i ludnością przez jednego człowieka i przy tak skromnym budżecie. Liczę, że nowi sołtysi porozumieją się ze sobą choćby, co do wynajęcia wspólnej firmy, która regularnie będzie kosiła tereny zielone czy dbała o czystość. Mam nadzieję również na solidarne ponoszenie kosztów związanych z funkcjonowaniem świetlicy. Jestem przekonany, że środki z funduszu sołeckiego przyczynią się też do lepszej integracji naszych mieszkańców poprzez różne imprezy.

 

SM24: Przy okazji zapytamy też o inną kwestię, dlaczego zdecydował się Pan na kandydowanie do sejmu? Bycie przewodniczącym Rady Powiatu to za mało?

No właśnie tu nie chodzi ani o stanowiska, ani o stołki, tylko o skuteczność działania i narzędzia, jakie się ma do dyspozycji, by realizować cele. Przed laty zaczynałem jako skromny sołtys. Było bardzo wiele do zrobienia, świetlica w ruinie, drogi w opłakanym stanie, ogólne poczucie marazm itd. Przez lata walczyłem jako sołtys, a później radny powiatowy o poprawę warunków życia naszych mieszkańców. Dopiero teraz widać owoce naszych wspólnych działań. Odremontowaliśmy najpierw świetlicę, zaczęto budować nakładki asfaltowe na drogach, oświetlenie, mamy nowe przedszkole i szkołę, wyremontowaną ul. Główną, odnowiony pięknie peron kolejowy i co bardzo ważne, mamy w Smolcu mocno zaangażowanych i aktywnych mieszkańców, którym nie jest wszystko jedno. Państwa portal czy choćby organizacja Smoleckiej (za)Dyszki są tego świetnym przykładem. Jestem przekonany też, że koszmar z brakiem chodników przy ul. Chłopskiej zakończy się po latach w przyszłym roku i oprócz chodnika, odnowiona zostanie także nawierzchnia asfaltowa.  Angażowałem się również jako trener w wychowywanie młodzieży poprzez sport, by chronić ich przed nałogami i rozwijać ich talenty. Ze Smolca pochodzi przecież mój wychowanek, mistrz Europy juniorów, Dawid Klimek. Przed nami jednak cięgle sporo wielkich wyzwań, których nie jestem w stanie rozwiązać jako sołtys czy przewodniczący Rady Powiatu, jak choćby kwestia komunikacji i wciąż jeszcze dróg czy brakujących obiektów sportowo-kulturalnych na naszym podwórku, a także znacznie więcej innych problemów w naszym regionie. Idę do sejmu, by pomóc je rozwiązać, na pewno nie wszystkie, ale będę próbował jak najlepiej się spisać dla terenu, z którego pochodzę.

 

SM24: Napisał Pan ostatnio odważny list otwarty do prezydenta Dutkiewicza, który odbił się echem w mediach, wskazując, że aglomeracja wrocławska praktycznie nie istnieje i sugerując rozwiązania komunikacyjne dla Smolca.

HK: Tak, to prawda. Sytuacja mieszkańców podwrocławskich miejscowości, a szczególnie smolczan, których przybywa lawinowo, a którzy pracują i uczą się w większości we Wrocławiu staje się praktycznie z miesiąca na miesiąc coraz trudniejsza. Tworzą się spore korki przy wjeździe do Wrocławia. A gdy zaczyna np. padać śnieg, korki potrafią mieć ponad 2 km długości!  Żeby usprawnić komunikację i ułatwić ludziom życie, także tym z Muchoboru, pod którymi oknami codziennie przejeżdżamy, potrzeba trochę dobrej woli władz Wrocławia i współpracy z władzami Gminy Kąty Wrocławskie, by wybudować łącznik Żwirki i Wigury z ul. Rakietową, a następnie puścić po tej drodze komunikację miejską. Proste rozwiązanie, które naprawdę można zrealizować. Zapewniam, że to od razu znacznie poprawi komunikację na odcinku Smolec-Wrocław. O to będę też jako poseł bardzo zabiegał.

 

SM24: Dlaczego warto zatem głosować na Kurysia?

HK: Chcę wprowadzić nowy styl prowadzenia biura poselskiego. W każdym środowisku zdarzają się ludzie, którzy nie potrafią sobie poradzić z różnymi trudnościami lub zdarzają się problemy, które przerastają lokalne władze. Chcę być w takich sytuacjach ostatnią deską ratunku, gdy przykładowo ktoś przez nieżyciowe przepisy nie dostaje należnego mu de facto zasiłku lub podpisał przez wprowadzenie w błąd niekorzystną umowę. Wspólnie z prawnikiem chcę się pochylać nad takimi i podobnymi przypadkami i poprowadzić sprawę do pozytywnego finału. Pragę przeciwdziałać wykluczeniu społecznemu różnych grup, np. osób starszych, niepełnosprawnych czy samotnych matek lub też ofiar przemocy.
Będąc posłem oprócz dotychczasowego doświadczenia i zaangażowania otrzymuję ogromne możliwości i duże środki na jeszcze większe i dużo skuteczniejsze zaangażowanie na rzecz tych, którzy są gdzieś z boku, zagubieni, bezsilni w starciu z większymi i silniejszymi.
Jestem też samorządowcem i wspieranie lokalnych samorządów, np. sołectw z problemami z wykorzystaniem funduszu sołeckiego czy starających się o dofinansowanie na rozwój, bo miejscowość się rozrasta, a infrastruktura nie nadąża jest dla mnie również bardzo ważne. Bo takie wsparcie samorządów np. przy budowie dróg czy placówek oświatowo-kulturalnych wpływa na poprawę życia zwykłych obywateli, na których mi najbardziej zależy. Jak wspomniałem nie jestem w ogóle zainteresowany robieniem kariery politycznej tylko żmudną pracą dla regionu, z którego pochodzę, bo jest tu bardzo wiele rzeczy do załatwienia, tych większych, ale i tych mniejszych. Jest bardzo wiele osób, które mam nadzieję mnie wybiorą, bym mógł im służyć i pomagać rozwiązywać ich trudne sprawy. Jestem lokalnym patriotą i pozostanę nim również w sejmie, tego możecie być pewni.

SM24: Dziękujemy za rozmowę i życzymy powodzenia.

HK: Dziękuję.

TAS

hirek

One Comment

  1. A kiedy doczekamy się krytego basenu przy nowo powstałej szkole?????

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *